Koniec roku szkolnego to dobry czas na wycieczki, dlatego klasy IV i V, w ostatnim tygodniu nauki, wyruszyły na Dziki Zachód- do Żor, by zwiedzić westernowe miasteczko Twinkpigs.
Na obiekt wprowadził nas odpowiednio ucharakteryzowany przewodnik, który przypomniał historię wielkich odkryć geograficznych i podboju Ameryki przez Europejczyków. Oprowadzając nas po miasteczku, opowiedział o życiu kowbojów. Beztroska zabawa czekała nas w parku rozrywki, gdzie obok daibelskiego młyna, karuzeli w kształcie UFO, kina z animacją techniką 3D i 5D, można było pobiegać po zawieszonym między drzewami tunelu czy ścieżką edukacyjną dotrzeć do indiańskiej wioski. W jednym z tipi siedziała Indianka, która opowiadała o ciężkim losie plemion podczas kolonizacji Ameryki, pokazywała stroje indiańskie, pióropusze i własne rękodzieła.
W samo południe, jak przystało na prawdziwe westernowe miasteczko, odbył się pojedynek rewolwerowców. Było więc palące słońce Meksyku, piach, huk, krzyki, awantura i ogólne zamieszanie.
Po obiedzie meksykański gringo zaprezentował pokaz, do którego zaprosił Oliwię z VI klasy. Kiedy zrobiło się muzycznie w stylu country i tanecznie, opuściliśmy Twinkpigs, aby zwiedzić Muzeum Ognia. Dzięki interaktywnym ekspozycjom można było poznać historię ognia i energii, a następnie wypełnić Test Wiedzy i kodem zbliżeniowym zweryfikować zdobyte informacje.
Po krótkim odpoczynku w MacDonaldzie, cali i zdrowi wróciliśmy do Podzamcza. (BM)